warszawa.repertuary.pl
Film

Matrix Reaktywacja

The Matrix Reloaded

Repertuar filmu "Matrix Reaktywacja" w Warszawie

Brak repertuaru dla filmu "Matrix Reaktywacja" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Matrix Reaktywacja
Tytuł oryginalny: The Matrix Reloaded
Czas trwania: 138 min.
Produkcja: USA , 2003
Premiera: 23 maja 2003
Dystrybutor filmu: Warner

Opowieść wychodzi poza Matrix i zaczyna koncentrować się na maszynach w Zionie. Wyrocznia oznajmia Neo, iż ma on dokonać wyborów, które zadecydują o przetrwaniu ludzkiego gatunku.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 2750 razy. | Oceń film

Aktualności

Premiera Matrix Reaktywacja już 23 maja

Matrix Reaktywacja - najbardziej oczekiwany film tej wiosny zagoœci na ekranach kin już 23 maja. Pierwsze seanse... [więcej]

Wasze opinie

Grzegorz 10. czerwca 2003, 12:25

THE BEST
ZAj.bisty film

SaraNieSara 6. czerwca 2003, 22:20

liczyłam na coś lepszego...
Nie jestem zachwycona tym filmem, zdecydowanie bardziej podobała mi się pierwsza część-przynajmniej pomysł był w miarę oryginalny. Druga niczym nie zaskakuje, wnosi mało nowego do fabuły w porównaniu do pierwszej części. Poza tym niektóre sceny walk (już słyszę oburzenie fanów Matrixa) były moim zdaniem sztucznie przedłużane, ich rolą była gra na czas . Na tym filmie momentami po prostu się nudziłam, ale wiem, że moim znajomym bardzo przypadł on do gustu, więc mimo wszystko sądzę, że warto pójść na niego do kina. Mimo, iż po obejrzeniu go jestem rozczarowana, to zdaję sobie sprawę, iż gdybym tego nie zrobiła to bardzo żałowałabym, szczególnie słysząc recenzje moich znajomych, a nie mogąc wypowiedzieć się na temat omawianego dzieła-drugiej części Matrixa-po prostu lubię być w temacie, a że Matrix Reaktywacja jest dość ważnym filmem tego roku, to sądzę, ze po prostu wypada go obejrzeć. Aha, muzyka jest świetna, po prostu the best!!! Aha2, zakończenie filmu jest ciekawe, wogóle ogólnie na początku i końcu (szczególnie jednak na końcu)fabuła jest w miarę ok, choć i tak bym się doczepiła do kilku rzeczy, ale środek filmu, moja skromna osoba, uważa za delikatnie mówiąc(pisząc?) średnio ciekawy. Aha3, na pewno obejrzę trzecią część Matrixa- z czystej, kobiecej ciekawości ;-)

worm 5. czerwca 2003, 10:57

Do Bach_bacha
Witaj, widzę że odebrałeś mój komentarz bardzo osobiście. Nie polemizuję z Tobą na temat efektów specjalnych .. wyrażam jedynie swoje zdanie, bo tak uważam. Ty masz inne i dobrze. Jeśli chodzi o 'zrozumienie' fabuły to po prostu uważam że troche 'zadzierasz nosa'. Poza tym jesteśmy z jednej bajki, bo jak słusznie zauważyłeś zgodnie poddaliśmy się Wachowskim. .. aha sorry za te okularki i płaszcz (tu mnie poniosło) i na koniec -> pije do Ciebie bo poza Twoimi komentarzami jest zaledwie kilka do których warto się ustosunkować. To chyba wszystko wyjaśnia, pozdrawiam Wszystkich .. pa

Bach_bach 5. czerwca 2003, 10:41

Do Art's-a
Co do schematow - zrobiono juz tyle filmow w historii kina, ze naprawde trudno wymyslic cos oryginalnego. Ogladajac wspolczesne filmy zawsze mozna dopatrzyc sie nawiazan do dziel wczesniejszych, doszukac zapozyczonych motywow czy oklepanych symboli. W M2 schematy mi nie przeszkadzaly. A tak w ogole ta Murzynke uwazam za wyjatkowa urodziwa wiec sceny z nia byly milym przerywnikiem. Czy uwazasz, ze bullet time z Trinity na poczatku filmu jest zly? Mnie sie bardzo podobal. Co do powiesci fantasy - chyba rzecz ma sie podobnie jak ze schematami. Wszedzie mamy do czynienia z "odgrzewanymi rozwiazaniami". Podobal Ci sie Wladca Pierscieni? Tu tez na potege mamy "schematow fantasy". Roznica miedzy nami polega na tym, ze ja "powiesci fantasy" uwielbiam a Ty widac nie... Ale to juz kwestia gustu. Idac na film nie nastawilem sie wcale na "gleboka fabule". Po sukcesie M1 naprawde trudno byloby wymyslic cos rownie ciekawego. Nastawilem sie na swietne kino akcji poparte efektami specjalnymi. I nie zawiodlem sie. Widac niektorzy szli do kina marzac o wspanialej i glebokiej fabule. Tacy pewnie sie filmem zawioda (pomimo faktu, iz sama fabule uwazam jednak za ciekawa - Matrix w MNatrix'ie itd.) Efekty mi sie podobaly - ale to tez kwestia gustu. Uwazam takze, ze film mial to "cos" i nie czuje sie "nabrany na kolejny sequel". Ale podkreslam cala moja wypowiedz to KWESTIA GUSTU. To co mi sie podoba wcale nie musi podobac sie wszystkim.

Bach_bach 5. czerwca 2003, 8:58

Do Dzika
Napisalas cos co dotyczy mojej osoby czy w/g Ciebie przejawem mojego braku dystansu jest chec dowiedzenia sie na jakiej podstawie tworzysz swoje spostrzezenia? Po prostu sie bronie... Wcale nie jestem nadwrazliwy.

pppppppppppppppppp 5. czerwca 2003, 8:09

ogólnie dobry
przesada jak Neo uzdrawia ludzi

dziku 4. czerwca 2003, 20:00

a czemu tak od razu
reagujesz no to co napisałam? :)

Bach_bach 4. czerwca 2003, 19:27

do Worma
zwracam honor za abstrahowac - cenzura sama zmienia slowa - co za kretynstwo

[dop. cenzora]
Niestety automaty nie są doskonałe ;)

Bach_bach 4. czerwca 2003, 19:25

do Dzika
dlaczego uwazasz, ze za bardzo wczuwam sie w to co mowia inni?

Bach_bach 4. czerwca 2003, 19:25

Do Worma
Wszyscy mnie atakuja wiec na razie odpowiem jednej osobie... Po pierwsze pisze sie abstrach...ac nie "abstrach...ac" - ale to szczegol ktory mozna pominac ;) Uwazasz ze jestem zaprogramowany przez Wachowskich? Pewnie mozna to tak okreslic. Po ogladnieciu M1 nie wiedzialem po prostu jak sie nazywam (jak pewnie wszyscy). Z niecierpliwoscia czekalem na sequel, ktory uwazam za swietny (choc oczywiscie nie tak dobry jak 1)Pytanie czy Ty nie zostales zaprogramowany? Poszedles na film do kina, zaplaciles za bilet, program wykonal swoje zadanie. Wcale nie wpadam w zachwyt, ze film zrozumialem. Gdzie tu doszukujecie sie jakiegokolwiek "uniesienia" z mojej strony? Tego nie wiem... Rozmawialem z wieloma osobami (dodam, ze raczej inteligentnymi) i pare z nich nie zalapalo niestety o co w filmie chodzilo. Dlatego stworzylem watek na tenbicie bo pewnie wiele innych takze nie zrozumialo fabuly. I smiem twierdzic, ze niektorym mogl sie film z tego powodu nie podobac. Efekty specjalne byly swietne i niczego nie zabily - wprost przeciwnie byly bardzo milym dodatkiem. W kinie nie pojawilem sie ani w plaszczu ani w okularach ;) any more comments?

dziku 4. czerwca 2003, 18:29

No
a ja to uważam, że bach bach powinien nabrac trochę dystansu do rzeczywistości, bo za bardzo się wczuwa w to co mowią inni

vbm 4. czerwca 2003, 9:16

ncm
Film jest super ale krótki

worm 3. czerwca 2003, 21:37

do Bach_Bacha
Stary, widzę że jesteś mocno zjarany filmem i masz do tego prawo .. zresztą Wachowscy tak Cię zaprogramowali. Jesteś stuprocentowym odbiorcą tego filmu a na filmie pewnie byłeś w płaszczu i lekko ukośnych ciemnych okularkach. I o to chodzi.
Abstach...ąc od efektów specjalnych, które mnie w pierwszej chwili też się podobały, zgodzę się z Art'sem że zabiły ały film, poniważ przestały wnosić jakikolwiek sens. Dziwi mnie jedynie To, że tak łatwo popadasz w zachwyt że Ty 'zrozumiałeś' a inni nie (nie wnikam w powody). Muszę Ci powiedzieć, że fabuła była mocno przewidywalna (nawet przez matrixowych laików), a 'matrixa w matrixie' spodziewałem się po którymś kolejnym oglądznięciu M1. Nie przeceniaj sie .. ten film zrozumiało bardzo wiele 95% oglądających go ludzi, chociaż goście od efektów specjalnych mocno w tym przeszkadzali!
Na pocieszenie powiem Ci, że ja oceniam film na 8, bo M1 mnie rozwalił, pozdrawiam

kov 3. czerwca 2003, 20:25

widze ze srednia ocena stale idzie w dol...
w szkoda
film nie jest zadna rwwelacja a przynajmniej te 7 powinien miec...

Art's 3. czerwca 2003, 16:47

Do Bach_bacha-a
Czyatłem te Twoje wywody na tenbicie, to co zajęło Ci wspólnie ze znajomymi przez kilka godzin przy piwku dla mnie było jasne gdy film się skończył. I to jest właśnie ta rożnica ja jestem rozczarowny filmem który Ty streszczasz w kilku zdaniach i masz z tego fun, że go rozgryzłeś.

Art's 3. czerwca 2003, 16:32

do bach_bach-a
RLDD - Reloaded jak mniemam

Art's 3. czerwca 2003, 16:29

do bach_bacha czy jak mu tam
Sorry za skróty myślowe, uważam że scenki pełne grozy i dramatyzmu w Zionie w relacjach damsko męskich są zbyteczne i zupełnie nie pasują do matrixa - skoro pierwsza cześć mogła się bez nich obejść to dlaczego druga nie mogła. ( nie mam tu na myśli pierwszego razu Noe ale nadąsaną i obrażoną murzynkę która wytyka swojemu partnerowi ,że inni wracają częściej z wypraw do domu niż on i Morfeusz. Tak samo chłopaczyna który rwie się by nosić bagaże od Noe, są to typowe zabiegi amerykańskich filmowców, schematy powielane w nieskończoność. Zwracam uwagę, iż następują one w krótkim odstępie czasu łącznie z ślamazarnym wstępem kiedy Trinty wypada przez okno spowodowało u mnie duży przypływ sceptycyzmu czy czasem zbyt duży bużdzet cokolwiek wniósł do filmu czy tylko popsuł. Fabuła - zamieniła się w typową powieść fantasy kiedy to bohaterowie są traktowani jako chłopcy na posyłki i motają się odwiedzając tych do których ktoś ich pośle a po drodze tłukąc się na potęgę. Normalka - po nitce do kłębka: idz do czarownika po klucz ale najpierw przynieś mu magiczny pierścień a pierścień znajdziesz w studni a studnia jest etc. ( dobrze to znacie przecież :)) To jest ta słynna fabuła której tyle ludzi nie rozumie i w ostatnich 20 minutach filmu usypia ze znużenia i przegapiając najważniejsze jako takie zawiązanie się fabuły nie mówiąc już o zniszczeniu Zionu , dlaczego tego nie pokazali ??(pieniążków brakło) Wolałbym to zobaczyć niż 2 przydługawe walki choćby tylko dla symboliki. Nie twierdze ,ze film nie ma fabuły - owszem ma tylko znów posłużono się trikiem tym razem marketingowym - dano nam tylko jej namiastkę pod koniec filmu a ja zapłaciłem za cały bilet tak jak i wy. I co z tego miałem ?? Efekty specjalne - wg mnie efekty wyglądają tak ,ze muszę się zastanawiać jak je zrobiono a to był pierwszy film po 90 roku kiedy widac nieuzbrojonym okiem jak Ducatti 996 jedzie wężykiem pustą autostradą i ponakładane auta wlatują z każdej strony, niedbale odwzorowane jakby żywcem wzięte z gry GTA, zderzenie ciężarówek to tylko podsumowanie tego co było widać wcześniej. Nie wspominam już o wbitym w ciężarówke mieczu który był na poziomie motocykla a potem Morfeusz dosięgnął go z dachu. Walka z setką agentów, przy skokach i obrotach Noe zamienia nam się w postać rysunkową a co trzeci agent korzysta z tego samego mózgu gdyż wykonuje identyczne ruchy i miny. Film oglądałem tylko raz , szedłem tam bez uprzedzeń a super spostrzegawczy też nie jestem tak wiec albo efekty są zbyt słabe, albo zbyt długo trwają . Jaka by nie była odpowiedz to nie jest moja wina tylko twórców a przypominam ,że w 80% na tym filmie płacicie za efekty bo chyba nie za 2 godzinny zwiastun następnej części. Aha wielu ludzi pyta dlaczego trzeba czekać pół roku na 3 częśc skoro już jest gotowa - po filmie trzeba kupić gadżety, potem płyte dvd itp. Nam to nie grozi ale USA i UE jak najbardziej. I jeszcze jedno: Matrixa oglądałem parę razy, dla przyjemności tak samo jak Przekręt, American Beuty, Trainspotting, Twierdze, Szklaną pułakę ale Reaktywacji nie zamierzam bo nie ma tego czegoś .....,czego ??? Wachowscy tez by to chcieli wiedzieć :)) Pozdrawiam wszystkich nabranych na kolejny sequal który miał być dobry a jest jaki jest.

Nata 2. czerwca 2003, 14:21

extra
Super film

Pamel 2. czerwca 2003, 13:04

Lepszy nie mógł być!
Jest świetny! Nie można było lepiej kontynułować pierwszej części, niż tak. Odpowiada na pytania z pierwszej i zadaje jeszcze wiecej... Ale trzeba zobaczyć dwa razy, żeby wszystko zrozumieć!

aska 2. czerwca 2003, 8:49

Naprawde warto obejrzeć!!!!!!!!!!!!!!
Słyszałam wiele opini o Matrixie 2 jedni mówią że jest on gorszy od pierwszej części Jesli chodzi o mnie to namnie ten film wywarł niesamowite wrazenie Był poprostu odjazdowy poraz pierwszy druga część filmu dorównała pierwszej To była naprawde dobra kontynułacja pierwszej części juz niemoge sie doczekać trzeciej

Dodaj nowy komentarz Matrix Reaktywacja

Twoja opinia o filmie: