Meryl Streep jak zwykle świetna. ale film... taki sobie - gdyby nie ona nie wiem czy dotrwałabym do końca. ciągnie się niemiłosiernie...

Meryl Streep fantastyczna!!! ale film baaaaardzooooo przeciętny. skacze po wydarzeniach nie koncentrując się na żadnym, a przez to jest to jedynie powieszchowne rześlizgnięcie się po historii. Tytułową bohaterkę poznajemy w gruncie rzeczy bardzo słabo.

Bardzo mi się podobał. Była z niej Prawdziwa Żelazna Dama. U nas by się taka przydała bo sami tchóże i miernoty w każdym rządzie rządzą!!

Nie podoba mi się scenariusz i w ogóle koncepcja tego filmu. Wolałbym obejrzeć film o jednej z najważniejszych postaci drugiej połowy XX wieku (o nietuzinkowej kobiecie, polityce i historii najnowszej). Zamiast tego mamy głównie czyjeś fantazje na temat demencji żyjącej osoby. To jest jednak po prostu niesmaczne, jak to już inni zauważyli. A poza tym kolejne podobne do siebie sceny "domowe" są po prostu nudne. Meryl Streep zaiste znakomita. Ale czy to równoważy wady filmu? Tak to już czasem bywa: film ułomny, a rola wielka.

koszmarnie denny film, mieszanka konfabulacji i chorych rojeń scenarzysty. Zresztą nie wiem, jak można w tak obrzydliwy sposób włazić komuś w zycie prywatne, jak ta osoba jeszcze żyje. Zresztą dla kasy zrobi się wszystko.

dla kobiet-wspanialy, przy czym nie jest to film historyczny, nikt nie ma tez zamiaru pokazac prawdy o zyciu MT, swietne aktorstwo i dobry film o (dla) abmitnej kobiecie, dobry, docenią go szczegolnie nieprzecietni widzowie,

Film przeciętny- ale tylko dla GENIALNEJ M.S trzeba to zobaczyć.
Reszta jest milczeniem.

Brak wyważenia pomiędzy historią, a tym co teraz. Za dużo starej wariatki vs.prawdziwa Żelazna Dama. Natomiast Oscar dla Meryl pewnie będzie. I za charakteryzację też.

Film obrzydliwy moralnie. Gdzie tu ktoś widzi kino biograficzne? Te kilka urywków z życia? Reszta to konfabulacje i zmyślania (chodzi o starość Damy) które autorzy filmu umyślnie przemycają dno

Mogłaby być z tego ciekawie opisana historia. Mogłaby. Genialana Meryl Streep w momentami nudnym i dłużącym się jak makaron filmie. Film na jeden raz i tylko dla MS.

A moim zdaniem arcydzieło!

x, jesli kobieta na koniec byla stara i chora, to tez trzeba bylo to pokazac. moze przy okazji warto zauwazyc, ze i w tej starosci i chorobie mimo wszystko zachowala swoja sile, a nawet jesli miala jakies halucynacje, to tez nie braly sie z sufitu tylko z tego co wczesniej przezyla-tam bylo takie zdanie..."uwazaj na mysli, bo stana sie czynami, uwazaj na czyny bo stana sie charakterem, a twoj charakter to twoje przeznaczenie". Stary bedzie kazdy kto tego dozyje, ale juz jesli chodzi o jakosc tej starosci czy tez choroby starczej to przez cale zycie na to pracujemy.

Boska Meryl,film przeciętny

Meryl Streep jest błyskotliwym fragmentem doskonałej całości. Jeden z bardziej sugestywnych obrazów. Wspaniale wyważony. Oryginalne i nie banalne kino biograficzne. Wspaniała historia o ludzkiej determinacji.

Film, jakich tysiące... Sprawnie nakręcony i tyle. Ale Streep rzeczywiście niezwykła. Stanowi klase sama dla siebie. Nie ma konkurentek i to w ogóle, nie tylko w swojej kategorii.

Trochę rozczarowujące, najwięcej tu o starej i chorej kobiecie ???

film przeciętny, ale Meryl Streep rewelacyjna, oskarowa rola.

moim zdaniem równiez świetna gra aktorska Meryl Streep :) polecam

Bardzo dobry film ! Meryl Streep fantastyczna, doskonała gra aktorska, na miarę oskara !