Repertuar filmu "Meteora" w Warszawie
Brak repertuaru dla
filmu
"Meteora"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 82 min.
Produkcja: Niemcy/Grecja/Francja , 2012
Premiera: 23 sierpnia 2013
Dystrybutor filmu: Aurora Films
Reżyseria: Spiros Stathoulopoulos
Obsada: Theo Alexander, Tamila Koulieva-Karantinaki, Adonis Kapsalis
W Tesalii w środkowej Grecji, położone na szczycie filarów z piaskowca, znajdują się dwa klasztory. Wyglądają, jakby były zawieszone między niebem a ziemią... Pod nimi, w dolinie toczy się zwyczajne życie wypełnione pracą i gwarem – mocny kontrast w stosunku do ascetycznego, przepełnionego pobożnością i ciszą klasztornego świata. Młody mnich Theodoros i zakonnica Urania postanowili poświęcić życie Bogu i surowym praktykom religijnym. Ale rodzące się między nimi uczucie stawia ich dotychczasowe wybory pod znakiem zapytania. Rozdarci pomiędzy duchowym powołaniem i zwykłymi ludzkimi pragnieniami muszą zdecydować, którą ścieżkę wybrać...
„Meteora” Spirosa Stathoulopoulosa to piękna opowieść o wierze, w której trudno wytrwać, kiedy pojawia się miłość. Film brał udział w konkursie głównym Berlinale 2012.
Trailer filmu: Meteora
Wasze opinie
Bardzo dobry, żeby się zdrzemnąć w kinie.
Na podstawie samego trailera już widać, że reżyser postanowił wziąć publiczkę pod włos na te klasztorne klimaty. Co ma chorał gregoriański do prawosławnych mnichów?!! Liturgia grecka ma swoją, wspaniałą muzykę, tylko ktoś się pewnie przestraszył, że ona się nie sprzeda tak dobrze. "Lubię tylko te piosenki, które już raz słyszałem". No, właśnie. Wolę jeszcze raz obejrzeć "Rejs" zamiast tę komercyjną szmirę.
Pierwsza reakcja: film nudny i, przede wszystkim, bardzo głupi. Interesujące wydały mi się tylko sceny animowane (w stylu malarstwa ikonowego), choć do ich treści też można by się przyczepić. A był potencjał - można było pokazać dramat, rozdarcie, rozterki wewnętrzne, może odejście od Boga, a może wytrwanie w wierze... A okazało się, że film był nie o miłości, tylko o prymitywnym, zwierzęcym pożądaniu. W życiu zakonników nie ma Boga - są tylko tępe obrzędy starych, brzydkich ludzi. Błąd za błędem - od rażącego w uszy użycia chorału gregoriańskiego i wczesnej polifonii zachodniej (katolickiej) jako podkład do zdjęć prawosławnego klasztoru, po jakieś totalne brednie teologiczno-obyczajowe. Łopatologia. Sceny erotyczne (sic!) przyprawiają o mdłości... Dziury w fabule i brak konsekwencji, to braki, których nie są w stanie pokryć (przydługie) ujęcia klasztoru we mgle. Tak złego filmu dawno nie widziałam - dałam się zwieść trailerowi... Z całego serca wszystkim odradzam.
Ciekawy obraz. Na pewno lepszy od propozycji Multipleksowych. Stworzony ciekawy klimat, muzyka. Polecam